sobota, 12 maja 2012

Ksiądz Stanisław Szczęsnowicz – kapłan i polityk

1. Okres młodości

Ks. Stanisław Szczęsnowicz urodził się  13 kwietnia 1867 roku z Wincentego i Pauliny z Górskich małżonków Szczęsnowiczów w mieście powiatowym Augustowie guberni suwalskiej. S. Szczęsnowicz we własnoręcznie napisanym biegu życia pisze: … początkowo nauki pobierałem w domu, następnie w szkole przyklasztornej misyjnej w Augustowie, a w roku 1880 wstąpiłem do gimnazjum suwalskiego w którym przebywałem do roku 1885, a ukończywszy IV klasy w roku tysiąc osiemset osiemdziesiątym piątym wstąpiłem z własnej woli i za zezwoleniem rodziców do Seminarium Duchownego w Sejnach gdzie 19 września 1886 otrzymałem pierwszą tonsurę i 4 święcenia mniejsze …z rąk J.Em.X.Biskupa Wierzbowskiego.
Wyświęcony został  24.06.1890 w Sejnach. Po święceniach pracował jako wikariusz w parafiach Mały Płock (1890) i Suwałki (1890), a następnie jako proboszcz w Wiżajnach (1903) i od  1903r. w  Bakałarzewie.

2. Bakałarzewo

W kronice parafii Bakałarzewo znajdujemy informację, że … ks. Stanisław Szczęsnowicz przybył tu z Wiżajn dnia 25.X.1903 i był aż do 26.XII.1914 roku. Lata pobytu ks. prob. Szczęsnowicza  należą do najbardziej pracowitych i pięknych w dziejach parafii bakałarzewskiej…. Jako światły, pełen miłości Bożej i wielki patriota, Polak, skierował wszystkie swe siły i zdolności, by ratować ludność pogranicza od zgubnych skutków picia przemycanych z Prus Wschodnich napojów  alkoholowych…Ponieważ ruchy kapłańskie były śledzone przez władze rosyjskie, a mowa i nauki kościelne cenzurowane przez żandarmów, praca była trudna.  
W 1910 roku ks. S.Szczęsnowicz mianowany został kanonikiem honorowym kapituły sejneńskiej. Treść stosownego pisma jest następująca: Antoni Karaś z Bożego zmiłowania i łaski świętej Stolicy Apostolskiej Biskup Sein czyli Augustowa umiłowanemu Nam w Chrystusie Stanisławowi Szczęsnowiczowi, proboszczowi Bakałarzewskiemu, vice dziekanowi suwalskiemu pozdrowienie i błogosławieństwo w Panu. Życia i obyczajów uczciwości i inne godne pochwały zasługi zacności i cnót, którymi , jak poznaliśmy, Twoja osoba się odznacza, skłaniają Nas, abyśmy Tobie hojnie odwdzięczyli się. Dlatego też niniejszym pismem godność Kanonika tytularnego, jak zwykło się nazywać, na cześć kościoła naszego katedralnego w Sejnach postanowiliśmy Tobie udzielić i nadać, jak również z możliwością używania oznaki godności, specjalnej komży i mantoletu ze wszystkimi i poszczególnymi przywilejami, którymi kanonicy honorowi zwykli się wyróżniać, na mocy naszej zwyczajnej władzy udzielamy i nadajemy  niniejszym naszym pismem i jednocześnie nakazujemy znaczącym osobom i kanonikom kapituły naszej Katedry, aby Ciebie przyjęli za towarzysza i brata i za takiego uznali. Dan w Sejnach, dnia 20 marca 1911 pod podpisem i pieczęcią Naszą i zapisem naszego Kanclerza.
 Ksiądz S.Szczęsnowicz prowadził przygotowania do budowy kościoła w Bakałarzewie, gromadząc materiały budowlane. Plany te zrealizował jedynie częściowo, budując dom parafialny (pogadankę), gdzie prowadził prace duszpasterską. Niestety, zgromadzone na budowę kościoła materiały zostały  rozgrabione po rozpoczęciu w sierpniu 1914 roku działań wojennych.
I jeszcze jeden fragment z kroniki parafii bakałarzewskiej: Wszyscy jeszcze dziś o nim tu mówią i wyobrażają jego postać. Ziarno … praktyczności jeszcze i teraz owoce wydaje. Mówić będą jeszcze długo parafianie bakałarzewscy, patrząc na jego dzieła.   

3. I wojna światowa

         Po wybuchu pierwszej wojny światowej ks. S.Szczęsnowicz zaangażował się w pomoc poszkodowanym przez działania wojenne. W listopadzie 1914 r. wszedł w skład Suwalskiego Komitetu Obywatelskiego, powołanego przez władze rosyjskie do udzielania pomocy mieszkańcom powiatu. 10 stycznia 1915 roku, po przeniesieniu do Suwałk, ks. S.Szczęsnowicz wybrany został prezesem Suwalskiego Komitetu Obywatelskiego. Do zadań tego Komitetu należał m.in. podział środków, otrzymanych z gubernialnego komitetu obywatelskiego i rozpatrywanie indywidualnych próśb o wsparcie. Ks. S.Szczęsnowicz określił sieć 4-6 osobowych komitetów gminnych i rejonowych w powiecie i wyznaczył do ich tworzenia pełnomocników. Ks. S.Szczęsnowicz wybrany został również przedstawicielem Komitetu Powiatowego w Gubernialnym Komitecie Obywatelskim.
Z powodu lutowej ofensywy Niemców działalność komitetu suwalskiego została przerwana. Suwałki znalazły się pod okupacją niemiecką. Ks. S.Szczęsnowicz pozostał w Suwałkach do końca wojny.
13 listopada 1918 roku powstała w Suwałkach Tymczasowa Rada Obywatelska Okręgu Suwalskiego, która przejęła od władz niemieckich administrację w powiecie augustowskim, sejneńskim i częściowo suwalskim. W skład Rady wszedł również ks. S.Szczęsnowicz. 11 grudnia 1918 roku Rada wysłała delegację w osobach ks. Stanisława Szczęsnowicza i Jana Schmidta do Warszawy, by rząd polski wziął Suwalszczyznę pod zarząd państwa polskiego. Ze względu na ogólną sytuacje polityczną w tamtym czasie sprawa ta nie mogła jeszcze być załatwiona po myśli mieszkańców.

4. Pierwszy poseł suwalski

          Wybory na Suwalszczyźnie odbyły się za zgodą Niemców dopiero 16 lutego 1919 r. Wyraźny sukces zanotowała lista nr 1 Związku Ludowo-Narodowego, na którą oddano  49 390 głosów (97%). Jako jeden z czerech posłów do Sejmu wybrany został ks. S.Szczęsnowicz. Przedłużająca się okupacja niemiecka powodowała, że mieszkańcy regionu zaczęli oskarżać swych posłów o bezczynność. Tymczasem strona litewska uzyskała w maju 1919 r. akceptację przebiegu linii granicznej pozostawiającej Suwalszczyznę po stronie litewskiej. Ze względu na powyższe okoliczności, 27 czerwca 1919 roku  ks. poseł S.S. złożył na ręce marszałka Sejmu wniosek wzywający Sejm do  podjęcia działań w celu uwolnienia Suwalszczyzny spod okupacji niemieckiej, wskazując jednocześnie na zagrożenia ze strony litewskiej. Jego wniosek był rozpatrywany przez Sejmową Komisję Spraw Zagranicznych i został przekazany do debaty plenarnej w Sejmie w dniu 2 lipca 1919 r. Kilka dni później, 9 lipca 1919 r. ks. S.S. wygłosił swe najważniejsze polityczne przemówienie, które warte jest przypomnienia.
         Ks. Szczęsnowicz stwierdził najpierw, że Ziemia Suwalska składa się z 7 powiatów, z których dwa: augustowski i suwalski są czysto polskie, jeden sejneński w połowie polski, a cztery północne powiaty zamieszkałe są przez ludność przeważnie litewską. I ta ziemia suwalska bez mała od 5 lat jęczy po dziś dzień w strasznej okupacji niemieckiej, a jest tu Polaków przeszło 300 tys..
         Dalej ks. S.S. opisuje akcje germanizacji młodzieży szkolnej. Zażądano od nauczycieli Polaków deklaracji na piśmie następującej treści: ‘Będziemy uczyć dzieci w niemieckim duchu, będziemy we wszystkim słuchać niemieckiej władzy, cokolwiek się dowiemy na niekorzyść rządu niemieckiego, natychmiast Niemcom doniesiemy’. Niektórzy z nauczycieli zhańbili się i podpisali, ale większość się sprzeciwiła i jakiż był tego skutek? Szkoły zamknięto, jednego z nauczycieli, najpoważniejszego, wywieziono do Prus, a resztę rozpędzono. I tak bez mała przez dwa lata nie mieliśmy na Suwalszczyźnie ani jednej szkoły. Nie tylko, że nie wolno było uczyć prywatnie czytać i pisać, ale nie wolno było nawet uczyć muzyki.
         Opisuje również incydent z Pasterki w roku 1919. Bo oto w nocy z 24 na 25 grudnia 1918, kiedy odprawiałem pasterkę za pozwoleniem Niemców, zgraja żołdaków uzbrojonych w karabiny napadła na kościół i poczęła ostrzeliwać go, a kiedy wdarli się do środka, poczęli wkładać bagnety na karabiny i przypuścili szturm do kilkutysięcznej modlącej się rzeszy. Możecie Panowie wyobrazić sobie, co się w kościele działo. Naród odchodził prawie od zmysłów, wdrapywał się na ołtarze, wdzierał się na okna i przez okna wyskakiwał na ulice, ale trafił z deszczu pod rynnę, bo tam żołnierze wytoczyli karabiny maszynowe i poczęli ostrzeliwać ulice, wobec czego naród począł na powrót tłoczyć się do kościoła. Na drugi dzień zanieśliśmy uroczysty protest ustnie i na piśmie. Połączyły się z nami wszystkie wyznania, nawet Żydzi, a Niemcy rozstrzygnęli sprawę prawdziwym sądem salomonowym: „ha, trudno, źle zrobili żołnierze, że strzelali, ale źle zrobił naród, bo po co uciekał”.
         Dalej opisuje ks. S.S. kolejne incydenty, m.in. wydarzenia z 30 kwietnia 1919, kiedy 20 żołdaków niemieckich wtargnęło do szkoły w Sztabinie, wyrzucili dzieci, wyrzucili 13 ławek, pocięli i spalili je, jak też wszystkie przyrządy szkolne i tam zamieszkali, żeby operować w okolicy. A że szkoła znajduje się tuż niedaleko od kościoła, 4 maja wtargnęli do kościoła, porąbali i spalili wspaniały dębowy ołtarz, zniszczyli i spalili ambonę, organy, a w kościele urządzili wychodek.
         W przemówieniu pojawiają się dalsze przykłady licznych nadużyć wojsk niemieckich w stosunku do ludności polskiej, jak również grabieży gospodarczej.
         I jeszcze jeden znamienny fragment, dotyczący stosunków z Litwinami: Zaiste, dziwna ironia losu. Ziemia suwalska bodaj czy nie pierwsza poczęła tworzyć armię. Kiedy tu w Warszawie jeszcze spór szedł, kiedy niejednemu może się nie śniło, my tam na Suwalszczyźnie rozpoczęliśmy to robić u siebie, choć nie na gruncie suwalskim czyniliśmy to w Rajgrodzie i Zambrowie. A potem ten pułk został pchnięty na front i przy zdobywaniu Lidy i Wilna tak się wsławił, że go we wszystkich kinematografach warszawskich pokazywano. Otóż w tym samym czasie, kiedy suwalczanie walczyli w obronie Litwy, litewskie wojsko pod takt muzyki niemieckiej, wkroczyło do Suwałk. I dzisiaj nad Suwałkami powiewa litewski sztandar, dzisiaj już przyjechał komendant, a jak słyszę, mamy tam już litewskiego naczelnika powiatu.
         Sejm, na wniosek pilny Komisji Spraw Zagranicznych, podjął 9 lipca 1919 r. uchwałę, która wzywała rząd polski, aby niezwłocznie podjął jak najenergiczniejsze kroki  celem uwolnienia Suwalszczyzny upadającej pod dzikim i bezwzględnym terrorem niemieckim.
         Jak pisze dalej ks. S.Szczęsnowicz …skutek uchwały Sejmu był taki, że podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw zagranicznych pan Władysław Skrzyński zwrócił się do Rady Najwyższej w Paryżu, a ta poleciła naczelnemu Wodzowi Armii Zjednoczonych wykreślić linie demarkacyjna pomiędzy Suwalszczyzną a krajami okupantów. Foch zaproponował., by linia przechodziła na północ od Wiżajn, Lubowa, Puńska, Sejn i Berżnik. Rada najwyższa 18 lipca 1919 roku ją zatwierdziła i dała rozkaz, by wojska okupantów do północy z 23 na 24 sierpnia 1919 roku za tę linię z Suwalszczyzny co do nogi się wyniosły.
         I jeszcze fragment o tym, jak ks. poseł S.Szczęsnowicz ustosunkował się (w roku 1934) do sierpniowego powstania sejneńskiego z roku 1919. Niemcy stosownie do rozkazu opuścili Suwalszczyznę 22 sierpnia . Litwinów w tym dniu również nie było w powiecie suwalskim, ale znajdowali się jeszcze w Sejnach. Stosownie do decyzji Rady Najwyższej 24 sierpnia rano batalion pułku suwalskiego, witany z entuzjazmem, wkroczył do Suwałk, ale przyszły z Sejn wieści prawie hiobowe i radość ogólną przyćmiły. Bo co się okazało: 23 sierpnia, a więc w przeddzień ostatecznego terminu, garstka młodzieży, na czele ze swym dowódcą, napadła na żołnierzy litewskich, którzy jeszcze znajdowali się w Sejnach i rozbroiła ich. Tymczasem nadeszła litewska pomoc i mszcząc się za rozbrojenie 16-tu trupem położyli. Nie dość tego, Litwini jeszcze przez kilkanaście dni kręcili się w okolicach Sejn, krzycząc na cały świat, że Polacy nie dochowują warunków i napadają bezprawnie. Gdyby ci dzielni chłopcy postarali się o wypędzenie Litwinów z Sejn przed 18 lipca 1919 roku, kiedy stan był rzeczywiście rozpaczliwy, albo po 23 sierpnia, gdy w samej rzeczy Litwini wyjść nie chcieli, wtedy sprawa być może inny obrót wzięła i nie padłoby tyle ofiar śmierci i Państwo w dalszym ciągu korzystałoby z ich bohaterskiego zapału.
         Swe starania o przyłączenie Suwalszczyzny do Polski ks. S.Szczęsnowicz opisał w wydanej własnym sumptem w roku 1934 w Łomży broszurze pt. „Historia uwolnienia Suwalszczyzny spod okupacji niemieckiej i litewskiej”. Przy okazji warto zauważyć, że wytyczenie Linii Focha przekreśliło wcześniejsze plany niemieckie utworzenia z tych ziem prowincji Neu – Ostpreusen (Nowe Prusy Wschodnie), o czym również pisze ks. S.Szczęsnowicz  w swej broszurze.  
Wojsko Polskie weszło do Suwałk 24 sierpnia 1919. Witał je ks. poseł S.Szczęsnowicz. 12 września 1919 roku miała miejsce wizyta Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza, Marszalka Józefa Piłsudskiego w Suwałkach, którego witał ks. S.Szczęsnowicz, przemawiał on również w trakcie uroczystości poświęcenia i wręczenia 41 Pułkowi Piechoty sztandaru jako kapelan tego pułku.
         Datowana na 10 lipca 1920 roku legitymacja potwierdza, że ks. Kanonik S.Szczęsnowicz jest Nadzwyczajnym Delegatem Głównego Zarządu Polskiego Towarzystwa  Czerwonego  Krzyża do wykonywania nadzoru nad Organami P.T.C.K.
Obok złożonego wniosku o uwolnienie Suwalszczyzny spod okupacji niemieckiej ks. S.Szczęsnowicz zajmował głos na forum parlamentu także w sprawie likwidacji Rady Głównej Opiekuńczej. Ponadto stał na czele komisji aprowizacyjnej oraz odbudowy kraju. Działalność na forum parlamentarnym zakończył w roku 1922.

5. Dziekan suwalski

         Stosunki pomiędzy oficerami garnizonu suwalskiego a księżmi suwalskimi nie należały na początku lat dwudziestych – najdelikatniej mówiąc – do najlepszych.
         W swym piśmie do Kurii Biskupiej WP płk Łuczyński (dowódca dywizji) pisze o zniesławianiu – zdaniem wojska – Korpusu oficerskiego, zwłaszcza przez jednego z księży. Pisze również, że miejscowy kler z przyczyn zupełnie nieuzasadnionych występuje stale wobec wojska. Czy to w kazaniach, obniżających wartość wojska i siejących nieufność podkomendnych do przełożonych, czy przez demonstracyjne odsuwanie się od wojska w dniach uroczystości ogólnych (Imieniny Naczelnika Państwa) , czy szerzeniu insynuacji, szkodliwych dla wojska (o forytowaniu interesów żydowskich) – członkowie tutejszego kleru stwarzają niemożliwe warunki do pracy nad podniesieniem stanu moralnego w oddziałach i nad ugruntowaniem państwowości polskiej na pograniczach Rzeczypospolitej.
         Na polecenie Biskupa Polowego ks. Galla, odpowiedź na te zarzuty, które miały, przynajmniej w pewnej części, charakter ambicjonalny podpisał dziekan dekanatu suwalskiego i proboszcz suwalski, ks. SS.
         Kolejna sporna sprawa dotyczyła przydziału kościoła dla garnizonu w Suwałkach. Ks. S.Szczęsnowicz nie zgodził się na oddanie wojsku kościoła św. Piotra i Pawła argumentując to potrzebami parafii. Nabożeństwa dla wojska miały być odprawiane w niedziele o godz. 9.00 w tym kościele. Kuria Biskupia w Łomży (która była zaangażowana w tej sprawie) wyjaśnia ponadto w piśmie skierowanym do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, że …godzi się dodać, że w Suwałkach istnieją jeszcze 2 cerkwie jedna przy szosie sejneńskiej, dość duża, stojąca pustkami – wprawdzie nieco podniszczona – które po uskutecznieniu niezbędnych reparacji w zupełności mogą być zamienione na kościół garnizonowy. Zaangażowanie w spór wyższych instancji wskazuje na to, że rozwiązanie, zaproponowane przez ks. SS nie zadowoliło lokalnych władz wojskowych.
         Innego rodzaju kłopoty miał ks. SS z jednym z wikarych (ten sam, który obrażał oficerów). W liście skierowanym do Kurii Biskupiej w Łomży ks. S.Szczęsnowicz skarży się w następujący sposób: Dziś mam kłopot nowy. Pisał do mnie Pasterz, i w czasie bytności swojej w Suwałkach publicznie powiedział, że do więzienia suwalskiego ma chodzić Ksiądz (…). Tymczasem on chodzić nie myśli, a władze więzienne atakują mnie, dlaczego więźniowie są bez opieki religijnej. Dziś rozmawiałem w tej sprawie z ks. (…). Powiedział z całą stanowczością, że do więzienia nie pójdzie, dopóki odpowiedniego wynagrodzenia nie dostanie i koni po niego przysyłać nie będą. Dalej prosi ks. S.S. Ekscelencję ks. Biskupa o oficjalne wyznaczenie innego z księży do wypełniania tych obowiązków.  
Jako dziekan ks. S.Szczęsnowicz poświęcił 2 sierpnia 1924 r. kościół parafialny w Monkiniach i nadał mu tytuł Matki Bożej Anielskiej. Ks. S.Szczęsnowicz zainicjował również budowę kościoła w Żylinach k/Suwałk i 26 sierpnia 1926 r. dokonał jego poświęcenia.
            Ks. S.SZczęsnowicz był prezesem Rady Suwalskiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności reaktywowanego 1 lipca 1925 roku, był też jego jedynym Członkiem Honorowym. 

6. Łomża

Po utworzeniu 28.10.1925 r. przez papieża Piusa XI Diecezji Łomżyńskiej, kościół farny św. Michała Archanioła w Łomży został podniesiony do godności katedry.
W 1926 roku ks. S.S. mianowany został prałatem kapituły łomżyńskiej. Treść stosownego pisma jest następująca:  
Romuald Jałbrzykowski z Bożego zmiłowania i łaski Stolicy Apostolskiej Biskup Łomżyński, Świętej teologii magister. Najdostojniejszemu i Najczcigodniejszemu księdzu Stanisławowi Szczęsnowiczowi, Wikariuszowi Zewnętrznemu i Proboszczowi Suwałk pozdrowienie w Panu. Uczciwość życia i zacność obyczajów, zasługi cnót, gorliwość i żarliwa zdolność w przejawianej trosce o dusze, a także doświadczenie w działaniu, którym, jak dowiedzieliśmy się, odznacza się Twoja osoba i inny wiarygodnych osób świadectwo jest polecany, skłaniają Nas, abyśmy Tobie powierzyli godność opiekuna kapituły naszej Katedry Łomżyńskiej niedawno erygowanej dekretem Stolicy Apostolskiej z dnia 8 stycznia 1926 r. Dlatego też zapowiedzianą godność i dochód z niej, z którego ofiary zarządzane i wszelkie rozporządzenia są wyróżniane jako odnoszące się do Nas z pisma Stolicy Apostolskiej, z pełnia prawa kanonicznego i wszystkimi jej owocami, dochodami, prawami, honorami i przywilejami udzielonymi i mającymi być udzielonymi Najdostojniejszemu i Najczcigodniejszemu panowaniu twojemu na mocy Naszej zwyczajnej władzy, na podstawie niniejszego pisma powierzamy i przydzielamy: nakazując przekazanie pierścienia i ozłocenie znaku godności… po złożeniu wpierw wobec nas wyznania wiary, przy zachowaniu także wszelkich innych praw. Na potwierdzenie tego dan w Łomży dnia 9 marca 1926 r.  
Ks. S.S. zostaje od 1 listopada 1929 proboszczem kościoła katedralnego w Łomży i dziekanem łomżyńskim, stając się jednocześnie bliskim współpracownikiem ks. biskupa Stanisława Łukomskiego. Od września 1934 r. był w okręgu łomżyńskim asystentem kościelnym Akcji Katolickiej.   
Parafia bakałarzewska powróciła do planów budowy nowego kościoła. Jego uroczyste poświęcenie z udziałem ks. S.Szczęsnowicza miało miejsce 14.VI.1936 r. Niestety, odstąpiono od wcześniejszych planów budowy, przygotowanych przed wojna przez ks. S.Szczęsnowicza.   
Wybuch drugiej wojny światowej zastaje ks. S.Szczęsnowicza w Łomży. Na uwagę zasługuje odezwa, jaką wydał on do parafian 15 września 1939 roku. W tym czasie w Łomży byli Niemcy, którzy rabowali wszystko co pozostało w zniszczonych sklepach i mieszkaniach i zachęcali ludzi do grabieży. W mieście nie było żadnej lokalnej władzy, wkrótce mieli wkroczyć Sowieci. W swej odezwie przypomina on że …zakłócając spokój nierozważnymi czynami nie tylko siebie samego naraża na ciężką karę, lecz także całej ludności i kościołowi niepowetowaną szkodę przynosi.
W czasie II wojny światowej ks. S.Szczęsnowicz przebywał w Łomży, gdzie zmarł 24 marca. 1944 i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Nie pozostawił po sobie żadnego majątku. W swej książce pt. „Biskup Stanisław Kostka Łukomski (1974 – 1948). Pasterz niezłomny”, autorstwa ks. Tadeusza Białousa wydanej w Rajgrodzie autor pisze (na str. 242), że …27 marca, gdy zmarł były proboszcz katedralny, ks. S.Szczęsnowicz, biskup Łukomski sam sprowadził ciało do katedry, odprawił msze św. pogrzebową  i wygłosił kazanie. Po pogrzebie przyjęcie dla księży odbyło się u biskupa.   

8. Relacje rodzinne

         Ks. S.S. miał dwóch braci: Aleksandra (późniejszego salezjanina, który przez długi czas przebywał w Ziemi Świętej, po powrocie do kraju wykładał matematykę w Różanymstoku) oraz Antoniego, który ożenił się z Emilią z Milanowskich i miał czwórkę dzieci: Bolesława, Kazimierza, Paulinę i Wincentego, a także siostrę Feliksę. Cała rodzina kultywowała tradycje patriotyczne. Wincenty  wykazał swoje patriotyczne zaangażowanie wstępując w młodości ochotniczo do wojska, uczestnicząc w wojnie polsko-bolszewickiej i pełniąc wzorowo służbę oficera łączności w okresie międzywojennym. Jego działalność propagandowo-edukacyjna w okresie II. wojny i po niej, niezwykle ofiarna, bardzo przysłużyła się „sprawie polskiej” na Wyspach Brytyjskich. Później działalność w międzynarodowym klubie korespondencyjnym, który stworzył i którym kierował, długo propagowała wśród wielu tysięcy ludzi na całym świecie ideę braterskiego zbliżenia i uwidoczniła szlachetne, humanistyczne intencje twórcy klubu.   Zawsze dbał o to by wiedziano, że jest Polakiem. Z kolei Kazimierz i Paulina  byli prześladowani przez Sowietów w czasie okupacji.
         Ks. S.S. nieustannie troszczył się o swoich bratanków i bratanicę. Na plebanii w Bakałarzewie odbyło się wesele Bolesława Szczęsnowicza i Wawrzyny z d. Gudyńskich. Mieli czworo dzieci, jedna z córek to moja matka, Bronisława z d. Szczęsnowicz.  Urodziła się w Suwałkach w roku 1920 i przez kilkanaście lat mieszkała na ulicy Kamedulskiej. Po ukończeniu w roku 1936 w Suwałkach rozpoczęła naukę w SGH w Warszawie.
            W tym miejscu pozwolę sobie wpleść krótko równoległy wątek historyczny. Zarówno historia Suwalszczyzny, jak i Ziemi Cieszyńskiej w okresie tworzenia się niepodległego Państwa Polskiego są do siebie podobne.  W październiku 1918 r., a więc w okresie, na który przypadał najbardziej aktywny politycznie rozdział życia ks. S.Szczęsnowicza, nastąpił ostateczny upadek monarchii austro-węgierskiej. Tworzy się Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. W listopadzie 1918 r. zawarto porozumienie pomiędzy Radą a proczeskim Zemskym Narodnim Vyborem pro Slezsko, w którym ustalono przebieg przyszłej polsko-czechosłowackiej granicy na zasadach etnicznych (76% obszaru księstwa dla Polski). Podział ten był zgodny z oczekiwaniami strony polskiej, jednak strona czechosłowacka zgłaszała później pretensje do całego Śląska Cieszyńskiego, powołując się na wielowiekową podległość tych ziem wobec Królestwa Czeskiego. 23 stycznia 1919 r., wykorzystując uwikłanie Polski w wojnę z Rosją Sowiecką, oddziały czechosłowackie przypuszczają atak na Śląsk Cieszyński, przekraczając wyznaczoną linię demarkacyjną. Wojna ta na długie lata zaważyła ona na stosunkach polsko-czechosłowackich. 3 lutego w Paryżu zostaje podpisane porozumienie polsko-czechosłowackie, w którym dzieli się Śląsk Cieszyński (w sposób niekorzystny dla ludności polskiej) na dwie strefy okupacyjne wzdłuż nowej linii demarkacyjnej. 28 lipca 1920 r., po nieudanej próbie przeprowadzenia plebiscytu, paryska Rada Ambasadorów dokonuje ostatecznego podziału Księstwa Cieszyńskiego pomiędzy Polskę i Czechosłowację, pozostawiając Zaolzie Czechosłowacji.
         Na początku października 1938 roku polskie wojsko zajęło Zaolzie.  Zdecydowanie przeważająca tam w owym czasie ludność polska przyjęła wkraczające Wojsko Polskie z entuzjazmem i uznała ten krok za realizację oczekiwań i aspiracji narodowych. Jedną z konsekwencji tych wydarzeń było umożliwienie młodzieży polskiej, pochodzącej z Zaolzia studiowanie w Polsce. Mój ojciec, który pochodził z Karwiny, studiujący uprzednio na Uniwersytecie Karola w czeskiej Pradze, natychmiast przeniósł się na studia SGH w Warszawie, gdzie poznał na roku nową koleżankę – później moją mamę. Skutkiem tych wielkich wydarzeń historycznych oraz splotu historii życia indywidualnych osób stoję tu dziś przed Państwem, opowiadając o kapłanie i polityku suwalskim – ks. Stanisławie Szczęsnowiczu.

9. Zakończenie

         Na podstawie źródeł, jak i przekazów rodzinnych można stwierdzić, że ks. SS był gorliwym i zaangażowanym kapłanem. Jego działalność społeczna, a zwłaszcza polityczna w latach 1918-1919 odegrała istotną rolę w przyłączeniu Suwalszczyzny do Państwa Polskiego.
         Zarówno w przypadku Suwalszczyzny, jak i Śląska Cieszyńskiego pierwsze decyzje w sprawie przebiegu linii granicznej były dla Polski niekorzystne i przyznawały obszary sporne państwom sąsiednim: Litwie i Czechosłowacji. Na Suwalszczyźnie, m.in. dzięki energicznej działalności ks. SS, tę niekorzystną decyzję udało się zmienić.
         Jest ks. SS postacią nieco zapomnianą. A szkoda, gdyż jego zasługi mogłyby być podstawą do podjęcia starań o to, by jedna z ulic suwalskich nosiła jego imię.  

Źródła:
Ikonografia
Ks. Stanisław Szczęsnowicz – 1917. Fotografia. Wł. Muzeum Okręgowe w
   Suwałkach
Tablica pamiątkowa (ze zdjęciem) w kościele w Bakałarzewie.
Internet: http:// historialomzy.pl/lomza-w-latach-ii-wojny-swiatowej/
Opracowania  
Szczęsnowicz Stanisław Historia uwolnienia Suwalszczyzny spod okupacji niemieckiej i litewskiej. Drukarnia Diecezjalna w Łomży, 1934, nakładem Autora 
Pozycje zwarte  
S.Buchowski: Ziemia sejneńsko-suwalska 1918-1920. Sejny 2004, s.35, 44 56,
   79, 105, 125.
W.Guzewicz Duchowieństwo diecezji łomżyńskiej w II Rzeczpospolitej.
   Wydawnictwo KUL, Lublin 2003.
W.Jemielity Parafie w Łomży. Studia Łomżyńskie tom 10 (1999), s.98, 102.
W. Jemielity, Tadeusz Radziwonowicz „Poseł ziemi suwalskiej”. W:
   Bibliografie suwalskie część III, red. M.Pawłowska,. Wydawnictwo Jaćwież,
   Suwałki 1996, s.87-89.
T.Naruszewicz Bakałarzewo. Dzieje miasta i ziemi. Towarzystwo Przyjaciół
   Ziemi Bakałarzewskiej, 2006, s. 177,184, 188, 190, 194, 204, 206. 
M.Piela Udział duchowieństwa w polskim życiu politycznym w latach 1914-
   1924, Lublin 1994, s.33-41. 
T.Rzepecki Sejm Rzeczpospolitej Polskiej 1919, Poznań 1920, s.100
Kopia doniesienia prasowego KAP nr 258 z 8.XI.1935
Czasopisma
T.Radziwonowicz: Suwalszczyzna w okresie I wojny światowej. Sytuacja
   ludności cywilnej w latach 1914-1915. Białostocczyzna 1/94, s.28-36.
Archiwa, Biblioteki, Muzea, Parafie  
Archiwum Diecezjalne w Łomży. Akta osobiste księdza Stanisława
   Szczęsnowicz,  m.in.:
   - Akt urodzenia
   - Bieg życia, sporządzony przez S.Szczęsnowicza 22 stycznia 1889 roku.
   - Protokół z przeglądu mieszkania zmarłego ks. Infułata Stanisława
     Szczęsnowicza z dnia 28 marca 1944 roku
   - Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża Zarząd Główny No 8003
     Legitymacja, Warszawa, 10 lipca 1920 roku.
Archiwum Państwowe w Suwałkach. Zarząd Powiatowy Suwalski 1867-1918.
Kronika parafii w Bakałarzewie s.26-28. 
Sprawozdanie Suwalskiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności za
czas od dn. 1 lipca 1925 r. do dn. 1 stycznia 1927 r., Suwałki 1927, s. 6-7.
Informacje ustne
Janina Pietrzak, Augustów.
Stanisław Zukowski,

 autor:Tadeusz Trzaskalik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz