środa, 4 kwietnia 2012

Lanca – najsławniejsza polska broń

 „…Protoplastą lancy była włócznia.Groty początkowo wykonywane były z krzemienia, później w brązu, a w końcu z żelaza. Długość drzewca i kształt grotu decydowały o sposobie jej użycia. Przybierała więc różne formy: od pilum (broń rzymskiego legionisty służąca do miotania o bardzo rozbudowanym grocie) i podobnej angony (oszczep do miotania, narodowa broń frankońska) poprzez długą sarissę (broń piechoty macedońskiej, której długość dochodziła nawet do ponad 6 metrów) do średniej długości spisy. We wczesnym średniowieczu nadal jest to najbardziej popularny ro­dzaj broni. Sama jej symbolika jest na tyle silna, że zaczyna się pojawiać z wizerunkiem władcy. Przypisuje się jej cechy szczególne, a nawet sakral­ne. Włócznia św. Maurycego (Sacra Lanceta) jest tego przykładem. W XI wieku włócznia zaczyna się zmieniać. Drzewce zostaje wydłużone, grot staje się masywniejszy. Doprowadza to do wykształcenia się na Za­chodzie Europy kopii rycerskiej znanej tam pod nazwą lancy. Mniej więcej w tym samym czasie na Rusi pojawia się sulica. (lekki oszczep bojowy z krótkim drzewcem oraz osadzonym na nim długim i wą­skim grotem). Gdy w XVI wieku na polu bitwy, coraz bardziej staje się powszechna broń palna, kopia stopniowo wychodzi z użytku. Inaczej toczy się historia broni drzewcowej na Wschodzie Europy. W Polsce kopia rycerska przei­stacza się w kopię husarską długości około 5 metrów, wydrążoną w środku i zaopatrzoną w grot długości ok 50 centymetrów. *(1) Ta broń przyczynia się znacznie do wielkich zwycięstw jazdy polskiej w XVI i XVII wieku. W XVI wieku w formacjach jazdy lekkiej pojawia się nowy rodzaj broni -jest nią rohatyna. Była to broń charakteryzująca się drzewcem średniej dłu­gości (w stosunku do kopii). W „Porządku wojennym” z 1668 roku Fredro opisuje ją następująco „Rohatyna winna być długa na pięć łokci, albo tro­chę mniej”. Przeliczając te wartości w układzie metrycznym, możemy przy­jąć, że długość jej liczyła ok. 3 metrów. Rohatyna służyła do wykonywania pchnięć, ale również do rzucania. Źródłosłów rohatyny wydaje się być ru­ski. Z terenów Rusi prawdopodobnie za pomocą Tatarów Krymskich i kaukaskiego pochodzenia Petyhorców przedostała się ona na tereny rdzen­nej Litwy. U schyłku XVIII wieku rohatyna staje się bardziej widoczna na polu bitwy. W czasie Wojny Północnej w obozie Augusta II Mocnego pod Rygą znajdowało się 1200 koni lekkiej jazdy tatarskiej uzbrojonej między innymi w rohatyny. Z części owej jazdy już po zakończeniu Wojny Północ­nej utworzone były dwie chorągwie, a towarzysze zwani byli potocznie uła­nami. Za panowania Augusta III stan lekkiej jazdy werbunku polskiego powiększa się do 15 chorągwi, a na uzbrojeniu owych widzimy broń drzewcową w typie rohatyny. Broń ta święci tryumfy na polach bitew I i II Wojny Śląskiej oraz wojny Siedmioletniej. W krytycznym momencie bitwy pod Kolinem 18.06.1757 roku ułani i szwoleżerowie sascy polskiego zaciągu rozbijają doszczętnie pruskich kirasjerów, łamią szeregi piechoty roztrzygając bitwę. Właśnie na okres wojny Siedmioletniej przypadają narodziny lancy. Wtedy to krystalizują się techniki jej użycia – zasadnicze ciosy, pchnię­cia i zasłony. Brak jest jednak ciągłości w zakresie nazewnictwa, chociaż źródła pruskie, austriackie i saskie mówią o tej broni jako o lancy. U Pola­ków najczęstszym określeniem jest dzida. W Polsce w wyniku reformy z 1776 roku nowo utworzone pułki straży przedniej otrzymują nową broń drzewcową będącą zmodernizowaną rohatyną – nazywaną proporcem. Drzewce jej liczyło 258,8 cm długości. Grot był trójgranny z dwoma wąsa­mi długości 24 cm. Ponadto była zaopatrzona w temblak i pętlę. Jeszcze jednym etapem przemian było przezbrojenie w 1789 roku kawalerii narodowej w broń, która nosi dalej nazwę kopii, jednak posiada wymiar 287,5 cm. Podczas wojny 1792 i 1794 broń drzewcową nie odgrywa znaczącej roli. W kilka lat później z Legionów gen. J. H. Dąbrowskiego po­wstaje pułk Ułanów Nadwiślańskich. Niemalże od początku jego istnienia ułani byli wyposażeni w lance. Historia tego pułku jest jednocześnie demonstracją lancy na terenie Europy. W bitwie pod Hohenlinden (3.XII.1800 r.) Polacy pokazali co warta jest lanca. I tak np por.Kostanecki z ośmioma ułanami szar­żując zdobywa baterię dział austriackich, ułan Pawlikowski bierze do niewoli przeszło 50 piechotnych Szwabów zabijając dwóch dowodzących nimi ofice­rów i kilku szeregowych.  Zwycięskie walki polskich ułanów wprawiają w zdumienie Francuzów. Po bitwie pod Wagram (6.VII.1809), gdzie szwoleżerowie gwardii szarżują na ułanów austriackich Schwarzenberga, zdobywają na nich lance, a potem dwa działa i biorąc 150 jeńców – Napoleon miał powiedzieć „Dać im te lance, jeżeli tak dobrze umieją się nimi posługiwać”. Nie tylko Francuzi zaczynają doceniać nową broń. Po walkach w Hiszpanii do polskich lansjerów przylgnął przydomek „Los infernos picadores”. Wiele innych przykła­dów z wojen napoleońskich świadczy o wyjątkowych sukcesach polskich ułanów i owej straszliwej dla wrogów broni jaką była lanca. Podczas Powstania Listopadowego lanca wraz z pułkami ułanów i krakusów po raz kolejny pojawiła się na polach bitew. Była co najważniejsze bronią tanią, znaną i sprawdzoną, bywało, że jedyną, w którą był uzbrojony ułan. Niewiele palnej broni i pałaszów uzbrajało nas, ale uzbrajały nas lance ta odwieczna broń polska, której każda inna ustąpić musi”. I musiała, – nią właśnie Polscy ułani w bitwie pod Grochowem hełmy wbijali na uszy kirasjerom księcia Albrechta. W Powstaniu Styczniowym lanca obok innej bro­ni białej jest głównym uzbrojeniem kawalerzysty – ułana. Dnia 26 VI 1863 roku pod Salichą w powiecie zasławskim doszło do bitwy między oddziała­mi jazdy powstańczej dowodzonym przez gen. Edmunda Różyckiego (syna Karola), a wojskami rosyjskimi. Pięć szwadronów polskich (około 280 ludzi) uzbrojonych głownie w lance, szable oraz niewielką ilość karabinów i pistoletów rozbiło trzy roty piechoty (około 700 żołnierzy) i sotnię kozaków.”
W czasie I wojny światowej ułani Legionów otrzymali lance na kilka miesięcy przed rozwiązaniem pułku. Ułani Legionu Puławskiego, ułani I i II Korpusu wschodniego używali lanc rosyjskich modeli 10901 i 1910. Szwoleżerowie Błękitnej Armii gen. Hallera nie mieli lanc.  W wojnie 1920 roku lanca powróciła do łask. Była używana przez polską kawalerię masowo i ze strasznym dla przeciwnika skutkiem. Z tego też powodu została na wyposażeniu kawalerii II Rzeczypospolitej. Na kilka lat przed wojną lance zunifikowano wg modelu lancy francuskiej z 1913r. „Od polskich formacji jazdy lanca została przyjęta przez prawie wszystkie państwa europejskie, a nawet używano jej w Meksyku, czy Indiach. Pomimo tego jest nierozerwalnie związana z postacią polskiego ułana” / Tomasz Karasiński „Lanca polskiego ułana ” Militaria zeszyt 6  W-wa 1977/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz