Budzić się rankiem porządnie wyspany
Jeszcze poleżeć w sen pootulany
Ciepło swej kołdry, dźwięki otoczenia
Poranną herbatę i że jest coś do zrobienia.
Pogodnych ludzi spokojnie mówiących
Jakkolwiek jest potrzeba także słuchających
Ptaki śpiewające nie tylko dla siebie
Arię szybującą gdzieś wysoko w niebie
Mgły śnieżnobiałe pod Cisową Górą
I Rowelską wysoką pod magiczną chmurą.
Szmer wody w młynie przy stawie w Turtulu
Czarną Hańczę szepcącą: Tadziulu, Tadziulu
Patrzeć na mosty w Stańczykach i Kiepojciach na swych przęsłach od wieku drzemiące
niczym akwedukty rzymskie w zachwyt wprawiające,
Stać w Starym Folwarku, na pomoście wigierskim
przy księżycu w ciszy,
Czekać aż z klasztoru szept kamedułów "memento mori" się usłyszy...
Mieszkanie teściów z kredensem stylowym.
Mądrość ich życiową, klatkę z ptaszkiem kolorowym.
Obserwować jak mówią i patrzą na siebie
Jakoby żyli nie na Klonowej tylko w siódmym niebie.
Wyjazdy niedzielne, rodzinne obiady
Z Bursztynkiem chodzenie, ale bez przesady.
Spacery z wykrywką z Romkiem przeszukać pole zaś z Heniem las
Byle znaleźć na swe hobby tak potrzebny czas.
Z wykrywaczem w ręku gdzie poniosą nogi
Kopie sygnał to łuska, guzik, ułańskie ostrogi.
Pochłonięty pasją przemierzam kaletnicki las
Czysty sygnał pod cewką czy to skarbu czas
Z Józiem święte miejsca mocy odwiedzać
Ody, Grabarkę ,Puszę Białowieską zwiedzać
Cerkwie, meczety, synagogi ,kościoły fotografować
Uważać by przez życie zbyt szybko nie przegalopować
Z Jasiem w Fantasy Park w kręgle grać
Tak toczyć kulą by strike wyrzucać.
Na allegro robić zakupy i sprytnie licytować
Byle by z cenami zbytnio nie zwariować.
Z Krzysiem grać w siatkówkę, wieczorne rozmowy.
Czytać dobrą książkę i spokój domowy.
Chodzić spać późno w nocy, a wstawać o świcie
Dziękować stwórcy za przeżyte życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz